Ciekawe która godzina?- zapytałem sam siebie w myślach. Wszyscy z mojej watahy pewnie spali. Ja jakoś dzisiaj nie mogłem spać. Przechadzałem się bez celu o po pustych ulicach. Nie było mi zimno, chociaż nie miałem żadnego płaszcza.Idąc tak nagle wpadłem na kogoś.Osoba ta już chciała się oddalić ale złapałem ją za rękaw płaszcza. Obróciła się powoli i podniosła lekko kaptur. Dziewczyna była bardzo ładna.
-Przepraszam.-powiedziałem- Cześć jestem James. A ty?
-...
<Mayia? Sorry że takie krótkie brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz