Kiedy zobaczyłem Mayię omal nie zemdlałem z wrażenia. Wyglądała przepięknie.
-Wow.Wyglądasz ślicznie-powiedziałem siląc się na spokojny ton
-Dzięki.- Mayia zaczerwieniła się lekko.Zdjąłem kamizelkę i położyłem ją obok siebie. Mayia popatrzyła na nią ze zdziwieniem
-Siadaj.- powiedziałem- a to-wskazałem na kamizelkę-żebyś nie zabrudziła sukienki
- Ale... Nie boisz że ci się wybrudzi?
-Nie martw się- odpowiedziałem spokojnie. Po chwili dziewczyna usiadła.
-James?
-Mayia?- powiedzieliśmy to w tym samym momencie
- Ty zacznij- powiedziałem po chwili
-...
(Mayia?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz