Popatrzyłam na chłopaka niepewnie.
- Zgoda.- powiedziałam po chwili namyślenia. Nałożyłam na głowę kaptur mojego ponczo
Poszliśmy w stronę starego molo,
Przy okazji zobaczyłam jeszcze tą sama rudą dziewczynę co wcześniej.
Grała z chłopakiem na automatach.
potem szliśmy jeszcze jakieś pięć minut i byliśmy już na miejscu.
James uśmiechnął się do mnie po czym otworzył drzwi mówiąc:
- Proszę bardzo Madame.- "zaśmiałam się cicho pod nosem.
Weszliśmy do niedużego domu.
Był bardzo przytulny,
Usiadłam obok małego kominka i zdjęłam mój kaptur. Ogień delikatnie oświetlał moją twarz.
< James?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz