2015/08/10

Od Shu cd. Mayi


 Patrzyłem z zaskoczeniem, a zarazem z zaciekawieniem na toczącą się przede mną scenę i ogarniętą furią Mayi. Oparłem łokieć na oparciu sofy i położyłem na dłoni głowę przenosząc spojrzenie od jednej dziewczyny do drugiej.
 Peruna zerwała się z siedzenia i złapała Mayi za nadgarstek.
- Jak już musisz się na czymś wyżywać to chociaż nie na mojej ścianie! W ogóle nie u mnie w domu! I do jasnej ciasnej nie mam zielonego pojęcia co niby mam powiedzieć temu pijakowi! - Wydarła się.
Podniosłem jak na zawołanie głowę i spojrzałem obrażony na dziewczynę.
 - Wcale nie jestem pijakiem! - Powiedziałem patrząc na nią groźnie.
 - To powiedz mi jeszcze, że ostatnio jak cię widziałam byłeś absolutnie trzeźwy. - Powiedziała kpiąco i odwzajemniła spojrzenie.
 Zawahałem się, zastanawiając się nad odpowiednią riposta, która jednak w końcu nie nadeszła. Obrażony, niczym małe dziecko, odwróciłem wzrok i wróciłem do poprzedniej pozycji
 - Nie zmienia to faktu, że nie jestem pijakiem. Każdemu czasem zdarza się upić... - Mruknąłem pod nosem.
 Dziewczyna już otwierała buzie, by coś powiedzieć, kiedy to Mayi wyrwała jej z ręki swój nadgarstek, bo jak się okazało Peruna nadal go trzymała.
 - Zamknijcie się wreszcie i przejdźcie do sedna sprawy. - Odparła wkurzona i oparła się plecami o ścianę - ten czysty fragment.
 - Bardzo chętnie. Tylko jest jeden problem. Ani ja, ani szanowna pani obok mnie nie mamy pojęcia o co chodzi! - Powiedziałem spokojnie.
 <Mayi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz