W środku było wiele książek , które aż prosiły abym zapoznała się z ich tajemnicami..
Podeszzłam do wielkiego regału i wzięłam pierwszą książkę z brzegu.
- Pomóc Pani w czymś?- usłyszałam donośny męski głos.
Odwróciłam się po czym zarumieniłam. Grzecznie odmówiłam, mówiąc, że poradzę sobie sama i poszłam głębiej do księgarni.
Nagle potknęłam się o coś a raczej o kogoś. Postać okazała się młodą dziewczyną siedzącą na ziemi. Czytała książkę.
- Oj przepraszam. - Powiedziałam lekko zlękniona.
Dziewczyna podniosła wzrok z nad lektury lekko zdezorientowana.
- Nic się nie stało. To- Pokazała książkę- Wciągnęło mnie tak, że nawet niezauważłam jak Pani przechodziła...- Powiedziała.
Zaśmiałam się.
- Proszę nie mów mi Pani jestem Luna.- Podałam jej rękę.
- Morte. Black Morte. - Powiedziała odkładając książkę na bok.
Zerknęłam na nią zaciekawiona.
- Co czytasz?- zapytałam.
- Odchłań mroku. - Odparła. - Dobra książka. - Moje oczy rozbłysły. Widziałam ją kiedyś na półce u Damona.
- Widziałam kiedyś, ale nie pozwolono mi jej przeczytać...- Powiedziałam smutna. Gdy Damon zobaczył co chciałam przeczytać powiedział, że NIGDY ,ale to NIGDY nie wolno mi tej książki nawet dotykać.
- Czy mogłabym to przeczytać?- zapytałam wyciągając rękę.
< Morte?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz