2015/06/26

Aida Daishi - I niech mi ktoś powie, że staruch nie może byc szekszi cx

http://oi62.tinypic.com/zu42ty.jpg
,,Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Godność: Aida Daishi
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 287 lat
Rasa: Wampir
Ścieżka: Pomocnik kapłana
Głos: The Calling - Wherever You Will Go
Aparycja: Wiadomo skoro wampir, to czerwone oczy (bardziejpodchodzącepodbordo) i blada cera. Na głowie artystyczny nieład blond włosów. Często głupkowaty uśmieszek na twarzy. Kolczyk w lewym uchu i w dolnej wardze. Na plecach, bardziej po prawej stonie ma wytatułowaną dużą różę. Czasami lubi pomalować sobie paznokcie na mroczny kolor. Często ludzie przyczepiają mu łatkę ''cieniasa'' widząc jego smukłą sylwetkę. Pozory czasami mylą.
Aida lubi ubierać się w koszule (dlafrajdy xD). Spodnie kupuje z wyższej półki, ale nie od garnituru.
Charakter: Chłopak jest bardzo sympatyczny, czasami aż przesadza. Jak się uprze to nie można mu odmówić. Zazdrosny jeśli chodzi o osobę, którą darzy czymś więcej niż tylko przyjaźń. Jeżeli chodzi o jego orientację, chłopak jest biseksualny. Zazwyczaj ''pełni funkcję'' seme. Nie lubi jak ktoś sprzeciwia się jego woli. ''JajestemBogiem''. Staje się wtedy agresywny.
Historia: Leżałem bezradny przykuty do łóżka. To już 2 tydzień horroru... Horroru jaki mnie spotkał. Wyszedłem tylko na zakupy... Dlaczego to się tak musiało niebanalnie skończyć. Zawsze narzekałem, że nic się nie dzieje, że moje życie jest do dupy a tu nagle taki przełom. Już mijają 2 tygodnie jak bez mojej zgody pełnię funkcję męskiej prostytutki. Ha, to mało! Osobistej męskiej prostytutki. I pomyśleć, że akurat trafiłem na szefa największego domu publicznego w całej dzielnicy.
Własnie teraz miałem odbyć moją karę za próbę ucieczki. Ale to, że byłem przywiązany to tylko, żebym nie próbował znowu uciec. Moje myśli przerwały otwierające się drzwi. O nie, zaczyna się. Mężczyzna odwiązał mnie i posadził na biurko. Zacząłem znowu rozmyślać. Pragnąłem zapomnieć o tym na co go stać. Nagle poczułem pieczenie policzka. Zorientował się, że odpłynąłem.
-Otwórz usta - rozkazał swoim nieczułym głosem.
-Coś jeszcze? - Nie ma to jak pogarszanie swojej sytuacji. Nie chciałem spojżeć na jego twarz. Wyglądał pewnie jak demon. Już bez sprzeciwów otworzyłem usta. Wsadził mi jakąś tabletkę. Domyśliłem się, że muszę ją połknąć. Pocałował mnie. To było trochę dziwne... Ale przyjemne. Wróćmy. Złapał mnie za włosy i uderzył o ścianę. Upadłem. Podniósł mnie i wyszeptał:
-Podoba się? Musi. Ból to teraz twój jedyny przyjaciel. - Nie wiedziałem co powiedzieć. Mężczyzna zdją skórzany pas. Zaczął mnie bić. Dostałem w brzuch, twarz, parę razy po plecach i nogach. Zwijałem się z bólu, krzycząc przy tym okropnie. Gdy pas już się znudził zaczął mnie kopać. Straciłem przytomność
Po przebudzeniu następnego dnia znalazłem się w innym mieście i w winnej skórze. Już nie byłem człowiekiem, a wampirem.
Zdolności: czytanie w myślach i sprawianie komuś ból myślami, umiejętność przemiany w nietoperza, zawrotna prędkość
Zainteresowania: Jego hobby to szturchanie rzeczy patykiem. Interesuje się różnymi odmianami pomarańczy.
Rodzina: Żyje na Malediwach.
Zauroczenie: Cel namierzony.
Właściciel: Luko
Inne zdjęcia: X Nietoperzeł: X
Eriany: 100

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz