2015/06/30

Od Shu cd. Mayi


Kiedy dziewczyna się oddaliła westchnąłem i położyłem się na plecach nie zwracając najmniejszej uwagi na dziwne i pogardliwe spojrzenia spacerowiczów. Zakryłem oczy ręką i zamyśliłem się.
- Kurde. W co ja się znowu wpakowałem?!- mruknąłem pod nosem.
Leżałem tak jeszcze przez chwilę po czym chwiejnie wstałem i z bólem głowy skierowałem się do małej restauracji. Po drodze sprawdziłem czy mam jeszcze przy sobie swój portfel i telefon, ale na szczęście obie te rzeczy pozostały na swoim miejscu.
W restauracji zamówiłem sobie jakieś skromne jedzenie, po czym ruszyłem do łazienki. Nawet jeśli jestem facetem nie oznacza to, że muszę wyglądać jak żul, choć pewnie tak się zaprezentowałem w oczach tej dziewczyny. A właśnie zdawało mi się czy ona nie mówiła, znaczy mówiła, ale jakby przez moją głowę... Cholercia jeszcze tego mi brakuje, by ludzie grzebali mi w mózgu. Westchnąłem i spojrzałem na swoje odbicie z odrazą. Czarne włosy były skołtunione i poszarpane, dodatkowo tkwiły w nich jakieś listki, patyki i nie wiadomo co jeszcze. Oczy miałem podkrążone i opuchnięte, jakbym właśnie przepłakał całą noc, a i moje ubranie wyglądało nie lepiej. Wodą i ręcznikiem doprowadziłem swoje włosy do normalnego stanu i podobnie zrobiłem z twarzą, choć pozostały na niej ślady zmęczenia. Z ubraniem było gorzej musiałem wrócić do domu i się przebrać. W pewnym momencie wypadła mi z kieszeni karta od tej dziewczyny. Podniosłem ją zaciekawiony i przeczytałem adres. Wiem, gdzie to jest. I wcale nie jest, aż tak daleko. Właściwie to wypadało, by ją przeprosić i podziękować więc postanowiłem do niej wpaść. Po drodze, jednak kupiłem bukiet niebieskich tulipanów i wstąpiłem do szpitala, by zostawić je w pokoju Veroniki. Na pożegnanie pocałowałem ją w czoło i wyszedłem.
Z zakłopotaniem stałem przed drzwiami domu, który to według karki miał być miejscem zamieszkania owej dziewczyny. Wziąłem głęboki oddech, lecz zanim zdążyłem zapukać drzwi otworzyły się z rozmachem. Zachwiałem się zaskoczony i pięknie grzmotnąłem w chodnik. Pod niosłem głowę i zobaczyłem dziewczynę ona także patrzyła na mnie zaskoczona, ale także też rozbawiona moją reakcją. Spłonąłem rumieńcem i odwróciłem zmieszany głowę. W co ja się wpakowałem?!
<Mayi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz