2015/06/26

Od Luny cd. Night Mere

Wzięłam głęboki oddech.  Oparłam się o framugę drzwi.
- Nie chce z tobą walczyć.. - szepnęłam.
- Acha... Właśnie mi to pokazałaś. - warknęła.- Dziś rano...- dodała po zastanowieniu.
Westchnęłam lekko znudzona.
- Dobra... Możemy pójść na kompromis ?- zapytałam.
Nigh t po długim zastanowieniu wreszcie skinęła głową.
- Ty nie czytasz w myślach ja zachowuję się normalnie.- Zaproponowałam ochoczo.
- Acha. A ty nie zachowujesz się normalnie?-  zapytała ironicznie.
- Nie... Tylko... - zaczęłam. - Powiem Ci tajemnicę zgoda?- dodałam wreszcie.
W oczach dziewczyny pojawił się ciekawski blask zainteresowania.
Złapałam ją za rękę wyciągając z domu. Biegłyśmy przez ulice.
- Nie lepiej by było zamienić się w ptaki?- zawołała. Poznałam po jej głosie, że miała lekką zadyszkę.
- Nie! Dostaniemy się tam tylko jako ludzie. - odparłam.
***
- Gdzie jesteśmy?- zaciekawiła się Mere.
- W świecie duchów... Nie wygląda za ciekawie jednak jest to ich przygrywka, ale...- urwałam.
- Ale?- zaciekawiła się.
- Uważaj - Szepnęłam cicho do niej  i wskazałam na drogę przed nami.
Znowu ruszyłyśmy szybko przed siebie.
Po długiej drodze Mere zapytała mnie wreszcie:
- Powiesz mi po co tu jesteśmy?
- Chcę Ci opowiedzieć trochę... O sobie.- szepnęłam.
Opowiedziałam jej o wszystkim włącznie o tym co mnie kiedyś spotkało. Kim była moja matka.. I kim jest nadal...
- Przepraszam.- powiedziałam i zniknęłam w mroku.

< MERE?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz