2015/06/30

Od Shu cd. Mayi

Milczałem. Nagle zrobiło mi się strasznie głupio. Dałem się ponieść emocjom i tym samym zraniłem praktycznie obcą mi osobę. Palcami pozbyłem się ostatnich łez i przejechałem dłonią po włosach jak to zwykle miałem w zwyczaju, gdy nad czymś rozmyślałem. Po chwili odetchnąłem i wyszeptałem:
-Przepraszam...- Spojrzałem na Mayi i zakłopotany uśmiechnąłem się. Na mojej twarzy już całkowicie znikły ślady poprzedniego wydarzenia i wyglądałem zupełnie tak jak przed przybyciem tutaj.
-Chyba dałem się trochę ponieść emocjom. Dziękuję ci za... Za wszystko. Mimo, że praktycznie mnie nie znasz to pomogłaś mi i... zwierzyłaś się. Mało kto, by tak postąpił. - Powiedziałem szczerze.
Mayi lekko się zarumieniła.
- Przecież nic się nie stało...- "powiedziała" cicho.
- Przykro mi z powodu twojej przyjaciółki.- Pomyślałem o Veronice, ona też zawsze lubiła wpychać swój nos w nie swoje sprawy, ale zresztą ja też. Ta myśl trochę mnie pocieszyła. Poczułem, że Yuki cały czas nas słuchała i teraz sama próbowała go wesprzeć.
Mayi tylko kiwnęła głową i nagle posmutniała. Nie wiem czemu, ale nagle wstałem i podszedłem do niej po czym ją przytuliłem. Niech sobie nikt nie wiadomo co pomyśli, po prostu czuł, że musi to zrobić i już. Odwdzięczyć się. Pocieszyć... To był tylko taki przyjacielski uścisk nic więcej.
Odsunąłem się zakłopotany i spojrzałem na zaskoczoną dziewczynę. Nagle zrobiło mi się głupio.
<Mayi? BRAK weny mnie dorwał >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz