2015/07/30
Damon cd. Tris
Podszedłem do dziewczyny.Leżała na ziemi , krwawiąc obficie.
-Kim jesteś ? -spytała cicho
Uklęknąłem przy niej.
-Damon Salvatore.Kto ci to zrobił?-spytałem wskazując na jej ramię
-Tris Prior .Nie wiem ,Nie znam go.
Tris straciła przytomność.
Wziąłem dziewczynę na ręce.
***
Obudziła się gdy byliśmy już przed drzwiami mieszkania.
Przekręciłem klucz i otworzyłem drzwi.
Przyglądała mi się uważnie.
-O co chodzi?-spytałem kładąc ją na kanapie
-Nic,nic.- speszona odwróciła wzrok.
Omiotłem mieszkanie szybkim spojrzeniem.
Nagle dostrzegłem coś różowego leżącego koło kanapy.
Podniosłem to .Był to stanik Luny.
-Twojej dziewczyny?-spytał mój gość
-Tak.
Luna...oczami wyobraźni ujrzałem jej twarz.
Jednak moja wizja rozwiała się gdy usłyszałem jak Tris wstaje z kanapy.
-Muszę cię opatrzyć.-powiedziałem
-Znasz się na tym?
-Tak.Skończyłem medycynę na Harvardzie.Więc nie musisz się obawiać.
***
-Dziękuję.-powiedziała gdy kończyłem ją opatrywać.
-Napijesz się czegoś?-spytałem
- Tak
Napełniłem dwa kieliszki białą cieczą.
Podałem jej jeden z nich.
-Co to jest ?-spytała dziewczyną krztusząc się
-Arak.-powiedziałem rozkoszując się smakiem alkoholu.
Tris odstawiła kieliszek na stół.
-Opowiedz mi coś o sobie.-powiedziałem patrząc na anielicę
<Tris?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz