2015/07/02

Od Mayi cd. Shu

Popatrzyłam na niego niepewnie. Jak to możliwe, że  ten
chłopak jeszcze jakoś ciągnie? Właściwie to mu się nie dziwiłam sama  miałam....
Problem po śmierci Amer.
Dotknęłam swojego nadgarstka. To właśnie tam były dowody mojej słabości.  Tak ja też miałam swoje problemy. Co prawda nie zatapiałam ich w alkoholu tylko...
W sprawianiu sobie bólu fizycznego. Próbowałam się ciąć. I dowodem na to była długa rana na nadgarstku o, której nikt nie wiedział.
Jednak o niej  nie chciałam  mu jeszcze mówić.
- Wydaje Ci się, że nie dasz rady, jednak ja mogę.... Pomóc...- zaczęłam.
 - Pomóc?- zdziwił się Shu. - Kradniesz bo nie masz pieniędzy! Jak byś mi  miała pomóc!- zdenerwował się a w jego oczach szalały teraz płomyki wściekłości.  Zrozumiałam, że mogłam nie zaczynać mówić na drażniący go temat. Jak mogłam być taka głupia?!
- Nie proponuję Ci  pomocy finansowej to fakt, ale może jakoś pomogę....- zaczęłam.  Chciałam jakoś wybrnąć. Atmosfera zrobiła się napięta.  Jednak Shu mi przerwał wiedząc co mam na myśli.
- Mówiłem ci już! Boję się, że będzie gorzej! Sprowadzałem
 już medyków, zielarzy, lekarzy! Nic nie pomogło.- w jego głosie słyszałam przygnębienie.
Milczałam. Fakt, próbował jednak ja bym się nie poddawała.
 Tym bardziej, że znam wiele dobrych medyków, którzy od setek lat leczyli osobliwych. Ale cóż. Teraz i moje życie się zmieniło.
-  To może...- zaczęłam chcąc zmienić temat. - Zapoznam Cię z innymi?-
zaproponowałam jednak chłopak pokręcił  przecząco głową.
- Z tą co uciekła kiedy się obudziłem? Nie, dzięki.- mruknął pod nosem.
Zdziwiłam się. Przecież mówił, że nic nie pamięta.
  No cóż może ma przebłyski??- cały czas ciekawiła
mnie nie zawodna pamięć  Jeźdźców.
- Peruna? Ona jest fantastyczna! - wykrzyknęłam. - Tylko....
 Trochę się boi pijaków...- zaczerwieniłam się i pociągnęłam za sobą
nowego znajomego w kierunku domu Perki.
< No i nie dręcz mnie! xD > 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz