Nerwowo spoglądałam w różne strony. Starałam się znaleźć jakieś rozwiązanie. Nie było jednak drogi ucieczki.
- Haha Mayi'u co się stało? Już za mną nie tęsknisz?- podeszła do mnie Aries.
~ Nigdy za tobą nie tęskniłam- strąciłam jej rękę z ramienia.
- Och !- wydobył się z niej tylko udawany dźwięk.
~ Powiedz mi czego chcesz? Po co Ci to wszystko Aries? - zapytałam
~ Po co nas męczysz i doprowadzasz do śmierci ? Nie powiem Ci niczego !
- Jak to po co? Wielki wojownik już jest i ty mnie do niego doprowadzisz czy tego chcesz czy nie! - zachichotała złośliwie.
Amber już chyba nie wytrzymała tej niepewności bo zapytała mnie:
- O jakiego wojownika wam chodzi?- zapytała.
- No Szi, Powiedz im...
~ Legenda mówi, że na świecie narodzi się wielki wojownik, który doprowadzi do pokoju między ludźmi a nami osobliwymi... -zaczęłam. Nie wiedziałam jak mam o tym wszystkim powiedzieć.
- Kim ty jesteś?- poganiała mnie wiedźma.
~ Jestem strażnikiem... - dokończyła.
- Kto jest wojownikiem?- zapytała zniecierpliwiona.
W tym momencie odwróciłam się i zerknęłam na Moon.
~ Mogłam Ci wcześniej o tym powiedzieć..
< MOon? zero weny :( >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz