2015/06/14

Od Peruny do Amber

Otworzyłam. Przede mną stała Szi z nieznaną mi dziewczyną.
-Hej!-powiedziała Szi.
-Witaj. Ty podobno jesteś Peruna. Amber dla przyjaciół Ami. Miło mi.-rzekła druga dziewczyna podając mi rękę. Wyglądała przyjaźnie. Uścisnęłam ją.
-Wchodźcie,wchodźcie.-powiedziałam gestem zapraszając je do środka. Dziewczyny rozlądały się po domu z otwartymi ustami, jednak ja nie byłam zaskoczona. Każdy, kto tu wchodził pierwszy raz miał taką reakcję.
-To co was do mnie sprowadza?-spytałam siadając na fotelu.-Pokój czy tak po prostu przyszłyszcie mnie odwiedzić?
-Właściwie i to i to.
-Rozumiem. Kto szuka domu?
-Najpierw JA zadam ci pytanie.-odezwała się Amber.-SKĄD ty masz tyle kasy?!
-Och,miałam bogatych rodziców. Upadli ich zabili...I po nich mam kasę.-pokazałam ręką na salon. -Jakby coś to nie myślcie że lubię się chwalić swym bogactwem-rzekłam. Tylko nie mam tych piniążków na co wydawać... i to miejsce przypomina mi mój dom..-dodałam i po moim policzku poleciała łza. Zdążyłam się jednak opanować i powiedziałam:
-No to która chce tu mieszkać? Nie martwcie się, nie musicie nic płacić, ale napiwki są mile widziane.- zaczęłam się śmiać,a ze mną dziewczyny. Śmiałam się tak bardzo że aż spadła z fotela i zaczęłam tarzać się do dywanie.

<Amber? Ew. Szi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz