2015/06/22

Morte Cd Mayi


Rzuciła we mnie sztyletem .Zrobiłam unik ,ale sztylet obił się od drzewa w wbił mi się w ramię.Ogarnęła mnie fala bólu.Wyciągnęłam to jej broń z ramienia.Srebro.No tak .To wszystko wyjaśnia.Upadłam na ziemię.Przymknęłam powieki i nasłuchiwałam.
Podeszła do mnie.Zawahała się przez chwilę i uklęknęła obok mnie.
Co ona robi?Chciałam ją zabić.Powinna uciec ,dopóki jestem słaba. Być może to ludzka ciekawość nie pozwalała jej odejść lub czysta głupota.No cóż ,nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w kontaktach z innymi.Ostatni raz rozmawiałam z kimś ...hmm kiedy to było?
Z 10 lat temu ,gdy ojciec wyjeżdżał do Indi...Spojrzałam na nią w jej twarzy zobaczyłam zagadkę ,która z pewnością nigdy nie powinna być rozwiązana.Ale ja chcę ją rozwiązać.
-Dlaczego nie uciekasz?-spytałam z cichym jękiem
Nie odpowiedziała.
-Uciekaj .-powiedziałam .Nie chciałam już jej zabić.Chciałam rozwikłać tajemnice ,którą kryły jej różane oczy.
~Nie boję się ciebie.-usłyszałam w myślach.
-Nie boisz?To całkiem zrozumiałe ,kto mógłby się bać konającego wampira?
~A więc umierasz ?-spytała ,a raczej stwierdziła ze współczuciem
Straciłam przytomność.
-Dlaczego przyniosłaś tu tego wampira?-usłyszałam krzyk
~Nie mogłam jej zostawić .
-Ona chciała cię zabić!
~Ale tego nie zrobiła.
-Rzuciłaś w nią sztyletem ,gdyby nie to na pewno by cię zabiła.
Wstałam.
-Jeśli chcecie mogę stąd odejść.Ale nie wiem gdzie jestem ,więc musicie pokazać mi drogę.
-Znajdujesz się w kryjówce mojego bractwa.Nazywam się Sharemoon Yami i jestem tu przywódcą.Mayia cię tu przyniosła.
Spojrzałam w jej kierunku.
-Dlaczego?-spytałam
Pytanie zawisło w powietrzu niczym miecz na jedwabnej nici.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz