- To co teraz? Zapytałam Mayię.
~ Em, wdrap się na to drzewo.. - Odparła.
- Poważnie..? - Powiedziałam patrząc na dziewczynę i spoglądając na olbrzymi drzewo.
~ Jak będziesz na szczycie powiem ci co dalej... - Uśmiechnęła się.
Powoli zaczęłam wchodzić na drzewo, już weszłam na drugą gałąź gdy coś koło ucha mi świsnęło. Robiąc szybki unik zsunęłam się z gałęzi i spadłam na ziemię.
- Auu... - Jęknęłam.
~ Co to było? - Zapytała Mai.
- Ja tam nie wiem - Z trudem podniosłam się z ziemi. - Ale jak dowiem się kto to rzucił to chyba go zabiję.
~ Hmm... - Mruknęła Mai i podeszła do miejsca gdzie upadł owy przedmiot. Szybko podbiegłam.
- Włócznia...? - Powiedziałam przyglądając się jej dziwnym kształtom. Wyciągnęłam rękę by dotknąć przedmiot, ale Mai szybko mnie powstrzymała.
~ Nie dotykaj! Może być zaklęta... - Powiedziała
- Nie panikuj... - Odparłam i chwyciłam ją. - Widzisz? Nic się nie stało.
Zobaczyłam na jej ostrze, emitowało z niego jakieś czarne światło.
- Dziwne, no nie? Ciekawe skąd to się tu wzięło...
<Mai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz