2015/06/22

Od Luny cd Damona

Patrzyłam na niego z zachwytem. Jednak czułam w sobie pewien niepokój.
Podczas gdy on odleciał już daleko ja czułam, że coś mnie
ciągnie ku jego tajemnicy.
Powoli  oddaliłam się ku memu niewielkiemu domu, który
 wynajęłam na skraju miasta.
Było malutkie lecz urocze. Podobało mi się.
Usiadłam na kanapie. Czekałam...  Godziny dłużyły się nieubłaganie.
***
Gdy zobaczyłam, że jest juz ciemno wybiegłam z domu
 w mojej ulubionej pelerynie.
Starałam się chować w mroku jednak światło latarni oświetlało
 mnie zbyt mocno.
Bieglam przez ulice w miejsce gdzie spotkalismy się jakiś czas temu.
Gdy trafiłam na małą polankę w oddali ujrzałam majaczącą się

 sylwetkę. Nie miałam wątpliwości, że to on..
Zaszłam go od tyłu.
- Witam.- szepnęłam.
< Damon?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz